DRY CITY – plecak testowany w warunkach niekoniecznie DRY i poza CITY

DRY CITY – plecak testowany w warunkach niekoniecznie DRY i poza CITY

Plecak Dry City przejechał ze mną na motocyklu już kilka tysięcy kilometrów w trakcie krótszych i dłuższych wycieczek oraz dojazdów do pracy w różnych warunkach. Chciałbym podzielić się z wami moimi doświadczeniami. Skupie się na kilku cechach konstrukcyjnych, które są ważne dla motocyklistów, szczególnie tych, którzy lubią zjeżdżać z asfaltu.

DRY CITY – plecak testowany w warunkach niekoniecznie DRY i poza CITY

Plecak ma rolowane zamknięcie, co daje pewność, że niezależnie od warunków, zawartość plecaka w głównej kieszeni pozostanie sucha. Plecak został wykonany ze zbrojonego PVC 500D. Jest to gruby materiał, co czuć w trakcie rolowania plecaka. Dzięki zastosowaniu tak grubego materiału plecak nie boi się bliskich spotkań z na przykład ziemią albo krzakami co jest nieodłącznym elementem jazdy na motocyklach typu Adventure.

DRY CITY – plecak testowany w warunkach niekoniecznie DRY i poza CITY

Na przodzie plecaka jest kieszeń zamykana na bryzgoszczelny zamek, nie jest ona w pełni wodoodporna i należy o tym pamiętać, ponieważ w trakcie bardziej intensywnego deszczu/zanurzenia/mycia myjką ciśnieniową będzie tam dostawać się woda. W środku jest mała pętla, do której można przyczepić np. karabinek oraz mała kieszeń z siateczki. Osobiście woziłem tam klucze na karabinku oraz kilka batonów, jeżeli miałem pewność, że nie będzie padać, trafiało do tej kieszeni jeszcze kilka innych drobnych przedmiotów.

DRY CITY – plecak testowany w warunkach niekoniecznie DRY i poza CITY

Jeżeli chodzi o ergonomię plecaka, to dzięki sporej regulacji można bez problemu używać go, jeżdżąc w zbroi oraz ze stabilizatorem karku. Plecak nosi się również bardzo wygodnie poza motocyklem, wystarczą dwa szybkie ruchy, aby dostosować długość szelek do użytkownika bez ochraniaczy motocyklowych i można ruszać na przykład zwiedzać. Na plecach umieszczone zostały 4 duże gąbki, między którymi są pozostawione szerokie kanały wentylacyjne, co pozwala na wystarczającą cyrkulację powietrza. Plecak nie posiada żadnego usztywnienia, co nie jest problemem szczególnie dla osób, które jeżdżą z ochraniaczem pleców. W związku z brakiem usztywnienia można łatwo go zrolować i wsadzić do sakwy/kufra, kiedy nie jest potrzebny. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to brak zabezpieczenia końcówek taśm, które latają w trakcie jazdy, ale można to łatwo samemu naprawić.

DRY CITY – plecak testowany w warunkach niekoniecznie DRY i poza CITY

Wewnątrz głównej komory znajduje się organizer z kieszenią na laptopa, mocowany na rzep, dzięki czemu można go wyjąć, kiedy nie jest potrzebny.

DRY CITY razem z HIP BAG 3L stały się stałymi elementami mojego motocyklowego EDC oraz nieodłącznymi kompanami każdej dłuższej wycieczki.

 

Patryk Mazur 

Product manager Fjord Nansen

DRY CITY – plecak testowany w warunkach niekoniecznie DRY i poza CITY
  • search