Customize Consent Preferences

We use cookies to help you navigate efficiently and perform certain functions. You will find detailed information about all cookies under each consent category below.

The cookies that are categorized as "Necessary" are stored on your browser as they are essential for enabling the basic functionalities of the site. ... 

Always Active

Necessary cookies are required to enable the basic features of this site, such as providing secure log-in or adjusting your consent preferences. These cookies do not store any personally identifiable data.

No cookies to display.

Functional cookies help perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collecting feedback, and other third-party features.

No cookies to display.

Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics such as the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.

No cookies to display.

Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.

No cookies to display.

Advertisement cookies are used to provide visitors with customized advertisements based on the pages you visited previously and to analyze the effectiveness of the ad campaigns.

No cookies to display.

Test – polar Roald na Islandii

Test - polar Roald na Islandii

Kurtki polarowej Fjord Nansen Roald używałam aktywnie przez trochę ponad pół roku na Islandii, od końca kwietnia do połowy listopada. Stosowałam go w temperaturach od około 0 do +15 °C. Służył mi podczas górskich wędrówek, a także podczas wszelkich krótszych i dłuższych wypadów na wyspie. Używałam go również na co dzień. Przez sześć miesięcy mieszkałam na farmie tuż u podnóża wulkanu Eyjafjallajökull.

 

Kiedy warunki na to pozwalały, czyli nie było zbyt wietrznie i nie padało, kurtka służyła mi za warstwę wierzchnią. Jak na polar, Fjord Nansen Roald dość dobrze radzi sobie z lekkim wiatrem. Nie odczuwałam żadnego dyskomfortu podczas mniejszych podmuchów. Nie straszna mu również mżawka czy niewielki deszcz.

Gdy zaczynało mocniej wiać czy padać, na wierzch wkładałam kurtkę przeciwdeszczową, a polar zamieniał się w warstwę termiczną. Dotychczas używałem go w temperaturze od -10 do +20 stopni.

Termika, oddychalność i wytrzymałość

Na wstępie zaznaczę, że jestem strasznym zmarzluchem. Bardzo łatwo tracę ciepło i nie prędko je odzyskuję. Fjord Nansen Roald jest dla mnie dość ciepły. Przy 10 stopniach, jeśli pod spodem mam bieliznę termiczną, jest dla mnie optymalnie, pod warunkiem, że jestem w ruchu. Gdy robi się chłodniej, na wierzch wkładam kurtkę Fjord Nansen Idunn i wtedy jest fantastycznie. Szczególnie jak się zanadto nie ruszam, np. łapiąc stopa albo cierpliwie pozując do zdjęć. Pamiętajcie jednak, że na Islandii zimno bywa bardzo przenikliwe.

 

Kurtka ta jest wykonana z tkaniny Micropile Termic DWR. Jak dla mnie to coś pomiędzy Polartec 200 a 300.
Polar bardzo dobrze oddycha. Nie zdarzyło mi się w nim zapocić, nawet podczas szybszego marszu. Pod tym względem spełnia moje oczekiwania w stu procentach!

 

Po pół roku intensywnego użytkowania polar prezentuje się bardzo dobrze. Nie zmechacił się, zamki działają bardzo dobrze, nic się nie zaczęło pruć. Wzmocnienia spełniają swoją funkcję, a przy tym polar uszyty jest bardzo starannie.

Wygoda i wygląd

Kurtka jest bardzo wygodna, przyjemnie się ją nosi. Posiada trzy kieszenie, dwie po bokach i jedną napoleońską, więc zawsze jest gdzie upchać potrzebne rzeczy. Trochę denerwuje mnie ściągacz przy szyi, w który czasami zaplątują mi się włosy. Po złożeniu zajmuje trochę miejsca, no ale polary już tak mają.
Kurtka posiada ciekawy techniczny wygląd, który podkreślają wzmocnienia na karku, ramionach i rękawach. Krój jest dopasowany do ciała, choć niekoniecznie do damskiego. Żałuję, że producent nie pomyślał również o damskim kroju.

Posiadam 178 cm wzrostu i na początku myślałam, że rozmiar M będzie na mnie odpowiedni. Niestety okazało się, że w tym rozmiarze wyglądam trochę jak w worku. Polar był dla mnie za szeroki w ramionach. O wiele lepiej prezentuje się na mnie S. Myślę, że drobniejsze panie mogą mieć problem z dopasowaniem tego polara.

Polar dość mocno przyciąga sierść. Szczególnie polubił się z jasną sierścią pewnego islandzkiego szpica pasterskiego. Na szczęście stosunkowo łatwo można się jej pozbyć za pomocą wałka czyszczącego do odzieży.

Zalety kurtki Fjord Nansen Roald

  • bardzo dobra oddychalność
  • ciepły
  • starannie uszyty
  • wytrzymały
  • wygodny

Wady kurtki Fjord Nansen Roald

  • brak damskiego kroju; drobniejsze panie mogą mieć problem z dopasowaniem rozmiaru (ja mam prawie 180 cm i dobrze na mnie leży S)
  • ściągacz przy szyi ma tendencję do haczenia długich włosów
  • polar łatwo łapie różne kłaki, które szczególnie widać na jego czarnej wersji

 

Podsumowanie

Jestem bardzo zadowolona z polaru Fjord Nansen Roald. W dość wymagających islandzkich warunkach spisuje się bardzo dobrze. Jest mi w nim ciepło i wygodnie. Gdyby występował w wersji damskiej, byłby moim polarem idealnym.

 

Kurtkę przetestowali dla nas podróżnicy Marta i Adam Biernatowie, którzy zafascynowani Islandią, prowadzą o niej bloga – Bite of Iceland. Z wykształcenia historycy sztuki, z zainteresowania podróżnicy i fotografowie.

  • search