Test – legginsy Akka w Boliwii

Natalia i Dominik

Natalia i Dominik – wspólnie realizują swoje marzenia – obecnie przemierzają Amerykę Łacińską, w ramach wyprawy: Światu na Głowie – Kierunek Ameryka Południowa!  Jeśli ciekawi Was ten temat zajrzyjcie na ich kanał na YouTube Bo Chcieć To Móc . A jeśli chcesz z nimi zwiedzać ten zróżnicowany kontynent i być na bieżąco, zapraszamy na Facebooka, gdzie często dzielą się nowinkami z podróży!

 

 

Poniżej test legginsów Akka napisany przez Natalię.

 

 

Kompletując nasz ekwipunek na 5 miesięczną wyprawę przez Amerykę Południową (od ekwadorskiego Quito, po miasteczko Ushuaia w Ziemi Ognistej), zwracaliśmy szczególną uwagę na dwie rzeczy – praktyczność i lekkość wybieranych produktów.

 

Kiedy masz przed oczyma wizję noszenia każdej zabranej rzeczy na swoich własnych plecach przez długie miesiące, inaczej podchodzisz do kwestii co zabrać, a co jednak może poczekać na Twój powrót z wojaży!

 

A i tak po kilku miesiącach w podróży, okazuje się, że tych rzeczy jest zwyczajnie zbyt wiele! I człowiek potrafi się bez wielu z nich obyć, aby tylko zmniejszyć wagę plecaka (mój główny 60l plecak waży 15-18kg, w zależności od tego, ile mamy ze sobą jedzenia).

 

Jedną z rzeczy, którą zdecydowanie spakowałabym po raz kolejny, są legginsy Fjord Nansen – Akka.

Dlaczego? Już tłumaczę:

  • Są superkomfortowe w noszeniu – materiał jest bardzo przyjemny w dotyku, świetnie dopasowują się do ciała i generalnie nie czuję ich na sobie.
  • Bardzo praktyczne – noszę je praktycznie w każdej okazji. Trekking po górkach, do spania w namiocie przy chłodniejszych nocach, czy w podróży autobusem na dłuższych dystansach.
  • Fajny design – nie są tak zwyczajnie czarne – delikatne wzory na biodrze oraz u dołu nogawki dodają uroku. Materiał sam w sobie wygląda i jest dobry jakościowo, co też jest ważne – szczególnie, że w poprzednim życiu (korpo) chadzałam ubrana raczej elegancko!
  • Sprawdzają się nawet gdy jest cieplej – kiedy wychodzimy w góry, temperatury wahają się nawet o kilkanaście stopni. Nawet gdy było cieplej, 23-25 stopni, czułam się komfortowo. Nogi mi się nie pociły pomimo tego, że materiał stykał się ze skórą.

A czy jest coś z nimi nie tak?

Jedyny mankament, który może być wynikiem intensywnego i częstego noszenia, jest to, że puściły oczko w dwóch miejscach. Nie rzuca się to bardzo w oczy i nie straciły przez to na wygodzie czy praktyczności, więc nadal są moimi ulubionymi legginsami jak dotychczas!

Czy coś bym zmieniła?

Myślę, że jedyny dodatek, to może niewielka kieszonka na kartę kredytową czy odrobinę gotówki, przy pasie sprawiłaby, że legginsy Akka byłyby wręcz idealne. To jest jedyna rzecz która sprawia, że np. na spacery po mieście wybieram raczej spodnie.

  • search